piątek, 16 sierpnia 2013

Dallas '63 Stephen King



Motyw podróży w czasie wydawałoby się że jest do końca wyczerpany przez twórców literatury fantasy i trudno o element zaskoczenia czytelnika. Jednak nic bardziej mylnego, Stephen King po raz kolejny udowadnia że można użyć powszechnie znanych środków aby stworzyć coś absolutnie niepowtarzalnego.

Jake Epping nauczyciel angielskiego z Lisbon Falls, przeciętny jak dotąd facet prowadzi niczym nie wyróżniające go życie pedagoga, rozwodnika. Pewnego dnia jego śmiertelnie chory znajomy właściciel Mniam-Burgera Al Templeton prosi go o wyświadczenie dość dziwnej, niecodziennej  przysługi. Dotyczy ona zmiany biegu niektórych wydarzeń a w konsekwencji historii dziejów. Celem naczelnym wędrówki do lat 60-tych XX w. przy pomocy portalu magicznego znajdującego się na zapleczu przyczepy Ala ma być udaremnienie zamachu na życie prezydenta JF Kennedy’ego. Żeby tego było mało Jake posługując się zmienionym nazwiskiem George Amberson wciela się w rolę bohatera, który ma za zadanie uchronić przed rzezią spod rąk ojca pewną rodzinę, małą dziewczynkę której beztroskie popołudnie spędzone z ojcem myśliwym w lesie może zmienić całe jej późniejsze życie a także pomóc pewnej kobiecie która tkwi w toksycznym związku z mężczyzną borykającym się z bardzo dziwnymi przypadłościami seksualnymi. Wszystko to wydaje się możliwe do wykonania jednak przeszłość łatwo nie daje się zmienić i ciągle kpi z usilnych prób głównego bohatera nastręczając coraz dziwniejszych przeszkód. A gdy już wszystko wydaje się iść gładko pojawia się pytanie jakie dodatkowe konsekwencje mogą nieść ze sobą poczynione zmiany czy nie lepiej aby przeszłość toczyła się własnymi niczym nie zachwianymi torami? Istnieje teoria efektu motyla, która głosi, że nawet niewiele znaczące wydarzenie może po jakimś czasie wywołać ogromne a niekiedy katastrofalne w skutkach zmiany. Czy warto więc ryzykować nie wiedząc jakie będą skutki naszych czynów a co z odpowiedzialnością za zdrowie i życie innych ludzi? Czy dla ukochanej kobiety można zaryzykować los wszechświata? Na wszystkie z powyższych pytań czytelnik znajdzie odpowiedź po przeczytaniu Dallas ’63 S.Kinga.

Tym co mnie w powieści chyba najbardziej urzekło jest to, że niemalże każdym zmysłem czujemy się jak w latach 60-tych. Chłopcy noszą fryzury w stylu rockabilly, panuje powszechna moda aby tańczyć lindy hopa przy muzyce Glenna Millera a w tle słychać odgłosy wydawane przez silniki motoryzacyjnych klasyków tamtych lat jak Ford Sunliner czy Plymouth Fury, swój triumf święciły w ówczesnych latach kina samochodowe a znużony drogą kierowca mógł wynająć pokój w hotelu dla zmotoryzowanych. Zaskoczył mnie ciekawie poprowadzony wątek miłosny, przez całą lekturę starałam się rozwikłać finał jednak żaden z moich scenariuszy nie był jednakowy z zakończeniem zaproponowanym przez Kinga, który po raz kolejny zaskakuje. Ponadto uważam, że książka ta będzie nie lada gratką dla miłośników teorii spiskowych oraz historii ogółem. Mnie nieznajomość niektórych faktów momentami gubiła jednak da się wszystko wywnioskować na bieżąco z powieści. Jak zawsze King mistrzowsko połączył thriller nieco grozy a wszystko okraszone przepiękną historią miłości osób z różnych okresów dziejowych można by rzec. 850 stron warte aby zatonąć na kilka dni i udać się na wędrówkę do lat 60-tych.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz